31 października 2008 roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) dokonała zatrzymania w rejonie Kijowa czterech milicjantów, którzy usiłowali sprzedać 25 ton radioaktywnego złomu z rejonu Strefy Zamkniętej. Według śledczych, milicjanci zaplanowali w nocy z 11/12 maja 2008 roku proceder którego celem było wywiezienie złomu z jednej z opuszczonych fabryk z Prypeci, aby następnie sprzedać je w skupie w Kijowie.
Oprócz milicjantów, którzy byli zaangażowani w ochronę elektrowni atomowej w Czarnobylu, aresztowano również kierowcę i właściciela samochodu ciężarowego. Według pomiarów dozymetrycznych skradzionego złomu, wykryto skażenie przekraczające trzynastokrotnie dopuszczalne normy. Serwis prasowy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy poinformował, iż zdarzały się już w przeszłości zatrzymania osób biorących udział w podobnych procederach na terenie strefy. W rzeczywistości budynki i fabryki na terenie Strefy formalnie nie należą do nikogo więc nie można karać złodziei na podstawie przepisów dotyczących kradzieży lub niszczenia mienia. Jedynym przepisem regulującym w jakiś sposób problem rozkradania złomu ze strefy jest art 267 kodeksu karnego (naruszenie zasad bezpieczeństwa radiologicznego).
Szef Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na konferencji w Kijowie powiedział że aby ciężarówka pełna odpadów mogła opuścić strefę potrzebne są należyte zezwolenia, które wydaje odpowiedni organ Służby Bezpieczeństwa na terenie strefy. Według niepotwierdzonych doniesień ukraińskiej gazety "Today" w sprawę był zamieszany szef Służby Bezpieczeństwa na terenie Strefy Wykluczenia. W późniejszej konferencji biuro prasowe SBU zaprzeczyło jakoby takim doniesieniom, lecz ukraiński serwis "MIGNews" poinformował, że w ubiegłą środę został zwolniony dyscyplinarnie szef SBU w Czarnobylu.